Przejdź do głównej zawartości

Wegańskie maseczki, oczyszczanie twarzy i malinowe, gładkie usta

Witajcie!
Dziś już drugi z serii wpisów o wegańskich, domowych kosmetykach. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić sposób między innymi na odświeżoną, napiętą skórę twarzy, piękne, lśniące włosy, dobrze oczyszczoną cerę oraz większe, gładkie usta. Chcę pokazać też, że domowe kosmetyki są tak naprawdę bardzo proste do wykonania, a ich działanie jest dużo, dużo lepsze niż tych sklepowych. No i wiemy dokładnie co nakładamy na swoją skórę, na włosy. 

Pierwszym, dość obszernym tematem są maseczki. Jest ich naprawdę wiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że maseczki możemy nakładać na twarz, dłonie, stopy, włosy...
Dziś chciałabym przedstawić Wam dwie maseczki: jedną do twarzy i jedną do włosów.  
Obie maseczki są bardzo łatwe i dają natychmiastowe, bardzo satysfakcjonujące rezultaty! 
Maseczka do twarzy to w zasadzie spirulina i woda różana. Aby ją wykonać na talerzyk wysypuję około 1-1,5 łyżeczki spiruliny i po kropelce dodaję wodę różaną, do momentu aż uzyskam konsystencję pasty. Maseczkę należy nałożyć na twarz, szyję i dekolt i zmyć po około 20 minutach. Efekt jaki daje to gładka, napięta, nawilżona skóra. Będzie idealna do każdej cery, ale najbardziej spektakularny efekt daje na cerze dojrzałej. 
Drugą maseczką jest maseczka do włosów. Przepis pochodzi z tego bloga, a efekty są naprawdę bardzo dobre! Włosy robią się proste, lśniące, wydają się gęstsze, w taki sposób można zużyć też odżywkę czy maskę, która samodzielnie się nie sprawdza.

Kolejny kosmetyk to pasta migdałowa do twarzy z tego filmiku, czyli domowa wersja kultowego produktu z Lush'a. Ja swoją zrobiłam z "odpadków" po mleku migdałowym i oliwy z oliwek. Jakie efekty daje? Wspaniale oczyszcza, sprawia, że pory są mniej widoczne. To najlepszy kosmetyk do oczyszczania twarzy jakiego używałam :)


Ostatni kosmetyk to malinowy, cukrowy peeling do ust, który dodatkowo może sprawić, że usta będą pełniejsze. To również domowa wersja kosmetyku Lush'a, który jednak niestety trochę przeraża ceną. Jeśli chodzi o jego wykonanie- użyłam mniej wiece 1,5 łyżki cukru, troszkę syropu malinowego, trochę rozpuszczonego oleju kokosowego. Generalnie powinno to mieć konsystencję takiej gęstej pasty. Peeling nakładamy na usta, czekamy około minuty i pasujemy je przesz 1-2 minuty. Później możemy kosmetyk albo zjeść albo spłukać. Aby otrzymać efekt pełniejszych i bardziej czerwonych ust do peelingu należy dodać małą szczyptę chilli. Można go też przygotować w mniejszej porcji, takiej na raz, ale większa ilość świetnie nadaj się na prezent!



Komentarze

  1. Czy kosmetyki można przechowywać, czy robisz na bieżąco? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę pastę przechowuje w lodówce, peeling spokojnie też, a maseczki robię na bieżąco :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wegański boczek

Witajcie! To mój pierwszy post na pierwszym blogu, więc wybaczcie jeśli jeszcze nie wszystko jest idealnie :) Zapraszam :) Zanim jednak przewiniecie dalej, zgaduj zgadula, z czego jest boczek? :) Przepis jest dość kontrowersyjny, zwłaszcza dla mięsożerców, bo jak my, weganie, śmiemy podrabiać mięso skoro decydujemy się go nie jeść?! Ano śmiemy, a nawet chcemy. Ja bekon zrobiłam ponieważ w Polsce ogólnie takie rzeczy są wciąż dość ciężko dostępne, a chciałam żeby moja kiedyś twarda i mięsożerna połówka spróbowała. Oczywiście nie zgadł co to jest :) Składniki: Bakłażan Olej Sól Przyprawy (ja użyłam mieszanki Kamisa z serii Grill Mates Kurczak Smoky Texan i papryki wędzonej, ale zamiast tej mieszanki można dodać ulubiony zestaw plus papryka wędzona i sól wędzona albo jeśli ktoś posiada to aromat dymu wędzarniczego) Bakłażana trzeba pokroić w cienkie plasterki, najlepiej zrobić to obieraczką odkrawając jeden plaster samej skórki(jest zbyt gorzka, żeby jej u

Wegeńska wołowina/kaczka w azjatyckim stylu (jak u "chińczyka", czyli tofu dla początkujących)

Witajcie! Kto z Was zastanawiał się jaki jest fenomen azjatyckich barów i tego niezwykłego smaku tofu, w którym ani trochę nie czuć charakterystycznego posmaku soi? Ja zastanawiałam się całkiem długo, razem z P., który w końcu podrobił smak, tyle, że nie tofu, a... wołowiny lub kaczki, w zależności od przypraw. Kiedy jadłam to pierwszy raz to dosłownie, odebrało mi mowę. Danie jest fenomenalne, pełne smaku i co dla mnie ważne, w ogóle nie czuć w nim tofu! Dla początkujących to idealne, bo chyba każdemu na początku wegańskiej czy wegetariańskiej drogi nieco przeszkadzał posmak tofu. Jeśli należycie do tej grupy, nie martwcie się, przyzwyczaicie się i po pewnym czasie przestaniecie go wyczuwać albo nie będzie Wam już przeszkadzał. Koniecznie spróbujcie!  Jeśli jesteście fanami mięsnych smaków, ale nie lubicie za bardzo kombinować na przykład z glutenem, lubicie proste, szybkie przepisy to to coś dla Was.  Składniki: Kostka tofu (180 lub 200 gram, ja użyłam tofu bio Polsoi)

Kotlet schabowy (seitan)

Witajcie! Dzisiaj przedstawiam Wam zdecydowaną gwiazdę w tradycyjnej kuchni polskiej, mianowicie pysznego, soczystego schabowego w chrupiącej panierce! Seitan czy w ogóle gluten to wciąż produkt mało "oswojony". Niektórzy myślą, że robi się go długo, że jest skomplikowany, ale tak naprawdę wszystko to tylko mity. Owszem samo przygotowanie go trochę trwa, ale to głównie czekanie, samej roboty jest przy nim tyle co przy prostszym cieście. Wystarczy wymieszać, ugotować, ostudzić i można smażyć! Sam seitan jest w swojej strukturze i smaku dość podobny do mięsa, jeśli nieco bardziej "gąbczasty", ale dzięki odpowiedniemu przygotowaniu jest to w zasadzie niewyczuwalne i schabowe naprawdę smakują jak schabowe. Do tego można zrobić nawet ogromnego schaba na cały talerz! Składniki: Szklanka glutenu(jeśli nie mamy samego glutenu to mniej więcej 700 g mąki pszennej) 2 cebule 1 ząbek czosnku 2 łyżeczki tahiny 1 łyżka pasty miso(można pominąć) Bulion warzyw