Przejdź do głównej zawartości

Bezsernik różany z czarną i czerwoną porzeczką

Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić przepis na jeden z lepszych serników jakie jadłam! Jest wegański, nie ma soi, glutenu, jest naprawdę prosty i w dodatku tani. Wodę różaną można zastąpić dowolnym aromatem, ekstraktem lub na przykład skórką pomarańczy i cytryny, kakaem, czym tylko chcecie. Zamiast porzeczek można dodać dowolne owoce lub pominąć ten krok, ale moim zdaniem sernik z owocami jest lepszy, ale zamiast nich można dodać na przykład kawałki czekolady albo rodzynki, można dowolnie modyfikować smak bezsernika, dodatki, a nawet spód! Mój akurat był bezglutenowy i kokosowy, ale można użyć dowolnych ciastek, ciasteczek, pierniczków(super wychodzi z tych miękkich pierników w lukrze). Zrobiłam wersję z wodą różaną, bo mam ją już od jakiegoś czasu i chciałam zobaczyć jak sprawdzi się w cieście(wcześniej używałam do aromatyzowania bitej śmietany i jako tonik). Porzeczki dodałam, bo uwielbiam kwaśny smak i uważam, że genialnie komponuje się ze słodkim, różanym bezsernikiem. Nie polecam jednak dodawać tak kwaśnych owoców do całego ciasta, najlepiej zrobić warstwę, dzięki temu też bezsernik zyskuje ciekawszy wygląd. Można go zrobić na zimno albo upiec- ja robiłam wersję pieczoną, ale nie jest to konieczne. Nie upiekłam go też tak całkowicie, środek pozostał bardzo kremowy i dosłownie rozpływający się w ustach. Połączenie orientalnego smaku róży, kwaskowatości porzeczek i słodkiej, kremowej kasy jest rewelacyjne! Jeśli do tej pory nie próbowaliście wegańskiego bezsernika to ten Wam bardzo polecam!

Przepis na ciecierzycowe tofu pochodzi z przepisu Weganona, nie dodawałam do niego żadnych przypraw, bo wiedziałam, że będzie na słodko i nie czekałam 24 h, tylko około 10, czyli przez noc.


Składniki(na małą tortownicę o średnicy 16 cm):
Tofu birmańskie(ciecierzycowe)- tyle co w przepisie weganona, ja użyłam mniej więcej 3/4, na formę o średnicy 16 cm- jeśli chcecie użyć większej to albo tofu robimy z 1,5 porcji albo bezsernik będzie niższy, bo mój wyszedł na wysokość formy
Sok z połówki lub całej cytryny(jeśli używacie kwaśnych owoców do całego bezsernika dajcie mniej soku, ale jeśli tylko to części masy to warto dodać sok z całej cytryny) 
7-10 łyżek mąki kukurydzianej(ciasto powinno mieć konsystencję bitej śmietany lub gęstego ciasta naleśnikowego- w wersji na zimno pomijamy), można zastąpić mąką pszenną lub inną skrobią(ziemniaczaną, z tapioki)
6-7 łyżek mleka roślinnego(plus 1/3 szklanki jeśli robimy wersję na zimno) 
cukier lub inny słodzik(ja na co dzień unikam, ale tutaj dałam około 5 kopiastych łyżek cukru pudru, ale Wy dodajcie do smaku, bo ja generalnie nie lubię bardzo słodkich rzeczy)
Aromat lub ekstrakt- u mnie około 6 łyżek wody różanej, ale może być też ekstrakt waniliowy, dowolny aromat, super będzie smakować skórka pomarańczy i rum, albo skórka z cytryny i pomarańczy plus piernikowy spód
Owoce lub inne dodatki(u mnie to około pół szklanki mieszanki czerwonej i czarnej porzeczki)
8-10 pokruszonych ciasteczek + łyżka oleju koksowego
w wersji na zimno 2-3 łyżeczki agaru

Pokruszone ciasteczka mieszamy z olejem, wykładamy nimi spód foremki. 
.
W wersji na zimno nie dodajemy w ogóle mąki, osobno mieszamy agar z 1/3 szklanki mleka i podgrzewamy ciągle mieszając, po zgnęstnieniu dodajemy do reszty składników i miksujemy dokładnie przez około 2 minuty. Do części masy możemy dodać owoce i zmiksować lub tylko pomieszać, można też dodać posiekanej czekolady, orzechów, wszystkiego na co tylko macie ochotę. Jedną lub więcej mas wylewamy do formy i odstawiamy do lodówki na minimum 1-2 godziny. 
Do sernika pieczonego nie dodajemy agaru i dodatkowego mleka. Pozostałe składniki poza owocami miksujemy na gładką masę. Do części masy można dodać owoce lub inne- wybrane dodatki. Ja wylałam 3/4 masy na blachę, do pozostałej masy dodałam garść czerwonych porzeczek, połowę wylałam na górę, do drugiej połowy dodałam czarnych porzeczek i wylałam na masę czerwoną, żeby uzyskać ładniejsze przejście kolorystyczne. Bezsernik pieczemy w 180 stopniach przez 30-45 minut, zależnie od tego czy chcemy uzyskać sernik bardziej kremowy czy taki zbity i twardszy.

Ja swoje ciasto przystroiłam dodatkową porcją porzeczek, które tylko rozmroziłam i posypałam bezsernik polewając też sokiem z rozmrażania.

UWAGA! W przepisie nie powinno się używać blendera z trzepaczką albo miksera do ubijania, bo tofu birmańskie jest zbyt zbite i galaretkowate żeby w taki sposób zrobić z niego gładką masę. Ja używałam blendera do shoothie i sprawdził się on rewelacyjnie. Najlepiej właśnie używać czegoś co ma noże, nie trzepaczki :)

Smacznego!






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wegański boczek

Witajcie! To mój pierwszy post na pierwszym blogu, więc wybaczcie jeśli jeszcze nie wszystko jest idealnie :) Zapraszam :) Zanim jednak przewiniecie dalej, zgaduj zgadula, z czego jest boczek? :) Przepis jest dość kontrowersyjny, zwłaszcza dla mięsożerców, bo jak my, weganie, śmiemy podrabiać mięso skoro decydujemy się go nie jeść?! Ano śmiemy, a nawet chcemy. Ja bekon zrobiłam ponieważ w Polsce ogólnie takie rzeczy są wciąż dość ciężko dostępne, a chciałam żeby moja kiedyś twarda i mięsożerna połówka spróbowała. Oczywiście nie zgadł co to jest :) Składniki: Bakłażan Olej Sól Przyprawy (ja użyłam mieszanki Kamisa z serii Grill Mates Kurczak Smoky Texan i papryki wędzonej, ale zamiast tej mieszanki można dodać ulubiony zestaw plus papryka wędzona i sól wędzona albo jeśli ktoś posiada to aromat dymu wędzarniczego) Bakłażana trzeba pokroić w cienkie plasterki, najlepiej zrobić to obieraczką odkrawając jeden plaster samej skórki(jest zbyt gorzka, żeby jej u

Wegeńska wołowina/kaczka w azjatyckim stylu (jak u "chińczyka", czyli tofu dla początkujących)

Witajcie! Kto z Was zastanawiał się jaki jest fenomen azjatyckich barów i tego niezwykłego smaku tofu, w którym ani trochę nie czuć charakterystycznego posmaku soi? Ja zastanawiałam się całkiem długo, razem z P., który w końcu podrobił smak, tyle, że nie tofu, a... wołowiny lub kaczki, w zależności od przypraw. Kiedy jadłam to pierwszy raz to dosłownie, odebrało mi mowę. Danie jest fenomenalne, pełne smaku i co dla mnie ważne, w ogóle nie czuć w nim tofu! Dla początkujących to idealne, bo chyba każdemu na początku wegańskiej czy wegetariańskiej drogi nieco przeszkadzał posmak tofu. Jeśli należycie do tej grupy, nie martwcie się, przyzwyczaicie się i po pewnym czasie przestaniecie go wyczuwać albo nie będzie Wam już przeszkadzał. Koniecznie spróbujcie!  Jeśli jesteście fanami mięsnych smaków, ale nie lubicie za bardzo kombinować na przykład z glutenem, lubicie proste, szybkie przepisy to to coś dla Was.  Składniki: Kostka tofu (180 lub 200 gram, ja użyłam tofu bio Polsoi)

Kotlet schabowy (seitan)

Witajcie! Dzisiaj przedstawiam Wam zdecydowaną gwiazdę w tradycyjnej kuchni polskiej, mianowicie pysznego, soczystego schabowego w chrupiącej panierce! Seitan czy w ogóle gluten to wciąż produkt mało "oswojony". Niektórzy myślą, że robi się go długo, że jest skomplikowany, ale tak naprawdę wszystko to tylko mity. Owszem samo przygotowanie go trochę trwa, ale to głównie czekanie, samej roboty jest przy nim tyle co przy prostszym cieście. Wystarczy wymieszać, ugotować, ostudzić i można smażyć! Sam seitan jest w swojej strukturze i smaku dość podobny do mięsa, jeśli nieco bardziej "gąbczasty", ale dzięki odpowiedniemu przygotowaniu jest to w zasadzie niewyczuwalne i schabowe naprawdę smakują jak schabowe. Do tego można zrobić nawet ogromnego schaba na cały talerz! Składniki: Szklanka glutenu(jeśli nie mamy samego glutenu to mniej więcej 700 g mąki pszennej) 2 cebule 1 ząbek czosnku 2 łyżeczki tahiny 1 łyżka pasty miso(można pominąć) Bulion warzyw