Przejdź do głównej zawartości

Sok bez sokowirówki? Przepis na sok pomarańczowy, lemoniadę i sok marchwiowy + Kilka rad odnośnie oszczędziania

Witajcie!
Dzisiaj oprócz przepisu chciałabym się z Wami podzielić kilkoma trikami, które pozwolą Wam zaoszczędzić, nie tylko pieniądze, ale i energię własną i elektryczną, a także jedzenie, wodę, no i czas. 

1 Każdy to wie, ale jednak powtórzę, nie chodźcie na zakupy głodni. To naprawdę sprawia, że kupujecie więcej, zwłaszcza niepotrzebnych rzeczy.
2 Nie bójcie się przecenionych produktów! Data ekspozycji warzyw i owoców to data, do której warzywa i owoce MUSZĄ być dobre i świeże, ale to nie znaczy, że po tym terminie od razu zgniją, spleśnieją i Was zabiją. Jeśli są poprawnie przechowywane będą dobre jeszcze przez wiele dni. Niestety tutaj właśnie jest problem, nie wiem jak w Waszych sklepach, ale w moim Tesco w Opolu przecenione warzywa i owoce, które normalnie były w lodówkach są z nich wyciągane i przecenione leżą poza nimi. Niestety to sprawia, że psują się szybciej, a więc mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś je kupi, bo spleśniałych malin czy borówek, nawet jeśli będą super tanie, to to zwyczajnie przestaje być okazja, bo przecież nikt z nas nie zamierza jeść pleśni. 
3 Planujcie zakupy. To chyba najlepsza rada jaką można dać- zaplanowane zakupy są tańsze, bo kupujemy tylko rzeczy, których rzeczywiście potrzebujemy, a nie takie, które są w promocji, kupimy je i wyrzucimy, wtedy nie tylko nie oszczędzimy, ale i stracimy. Jak najlepiej planować zakupy? Ja robię to tradycyjnie, na kartce i w aplikacji, ponieważ tam mogę zapisać z jakich promocji, w którym sklepie chcę skorzystać. Aplikacja, której używam to Blix- daje ona możliwość zapisywania danej strony z gazetki, która nas interesuje. Można w niej także wyszukać promocje na interesującą nas konkretną rzecz- na przykład banany, wpisujemy wybrane hasło i aplikacja pokazuje nam gdzie dana rzecz jest najtaniej.
4 Jeśli planujecie zakupy zaplanujcie także jadłospis, tak będzie łatwiej. My planujemy jadłospis na tydzień i według tego czego potrzebujemy planujemy zakupy. 
Produkty, które warto kupić w większych ilościach jeśli są w promocji to na przykład:
makarony, ryże, kasze, strączki, mrożonki(jeśli mamy zamrażarkę, która to zmieści), owoce, warzywa, które można mrozić(można też zrobić z nich zupę i zamrozić), tofu, które także można mrozić. mleka roślinne, które mają długą datę przydatności, przyprawy, przetwory, kiszonki. 
Jeśli chodzi o samo planowanie zakupów, warto zwracać uwagę na przykład na to, że jeśli coś jest w promocji w sklepie na drugim końcu miasta i to jedyna rzecz, po którą mielibyśmy tam jechać, to tak naprawdę nam się to nie opłaca, chyba, że poruszamy się na przykład na rowerze i drogę do sklepu potraktujemy jako ćwiczenia. Inaczej, niestety, nie opłaca się. 

Teraz przechodząc do praktyki- soki. Czy da się je zrobić bez sokowirówki i bez resztek? Owszem i to bardzo prosto!

1 SOK POMARAŃCZOWY
Do rzeczy, czyli jak je robię... Miksuję! Dlaczego miksowanie jest lepsze niż wyciskanie? Na przykład w pomarańczy, w białych skórkach jest mnóstwo błonnika, pektyn, witamina P, która pomaga obniżyć poziom "złego" cholesterolu. Dlaczego więc mielibyśmy to wyrzucać? No właśnie, dlaczego? Sok ze zmiksowanej pomarańczy jest tak samo dobry w smaku, ale posiada lepsze właściwości, więc dlaczego sami ich go pozbawiamy wyrzucając jednocześnie to, co w pomarańczy jest również bardzo cenne. Jak go zrobić? Obrać pomarańczę, dodać między 300-600 ml wody i miksować przez około minutę. Ja używam blendera do smoothie i sprawdza się on znakomicie, ale używałam także dość słabego blendera kielichowego i takiego zwykłego malaksera i wszystkie sprawdzały się dobrze, trzeba było tylko trochę dłużej miksować. Co można dodać do takiego soku? Ja najczęściej piję go z cytryną i melasą, ale można dodać również mięty, banana, marchwi, truskawek, malin, w zasadzie wszystkiego czego dusza zapragnie. Można także zmiksować pomarańczę z mniejszą ilością wody i później dodać do soku wody lekko gazowanej i syropu z agawy albo klonowego albo ksylitolu lub jakiegoś innego słodzika i będzie to genialna alternatywa dla słodzonych sklepowych napojów. 
2 LEMONIADA
Drugą, jeszcze lepszą alternatywą jest lemoniada, jak z Amerykańskich filmów, gdzie sprzedawana jest w największe upały. Kiedy byłam dzieckiem zawsze chciałam jej spróbować, ale te sklepowe to jednak nie to... A jak zrobić taką lemoniadę w domu? Zmiksować cytrynę z wodą! Tutaj postępuje się tak samo jak przy pomarańczy- obieramy cytrynę tylko z zewnętrznej, żółtej skórki i miksujemy z wodą. Można ją przecedzić przez sitko, żeby było bardziej klarowna, ale nie jest to konieczne. Ja najbardziej lubię ją z natką pietruszki- do blendera dodaję jedną, świeżą natkę i miksuję z cytryną. Świetnie smakuje także z herbatą miętową zamiast wody, ze świeżą miętą, imbirem. Można ją dosłodzić dowolnym słodzikiem. Jest też świetna dla dzieci, nie tylko w upały, ale także w zimie, wtedy w wersji z imbirem i na przykład melasą. Są także wspaniałe dla kobiet w ciąży, które mają poranne mdłości, także w wersji z imbirem. Można dodać świeży korzeń i także zmiksować albo dodać suszony lub napar z imbiru albo syrop imbirowy, wtedy od razu posłodzimy. 
3 SOKI MARCHWIOWE
Czyli alternatywa dla sklepowych Kubusiów, Pysiów i tym podobnych. Wystarczy pokroić jedną dużą albo dwie marchewki, dodać od 300-600 ml wody i zmiksować. W taki sposób stworzymy gęsty, marchwiowy sok, do którego możemy dodać banana, maliny, jabłko(nie obieramy ze skórki), gruszkę(także nie musimy obierać), brzoskwinię, kaki, mango, pomarańczę, także wszystko co tylko chcecie. Można go także przecedzić, ale nie jest to konieczne, bo sok jest dość gładki, są wyczuwalne malutkie grudki, ale nie przeszkadza to w niczym, smakuje jak przecierowy, prawdziwy sok.
4 Z CZEGO JESZCZE MOGĘ ZROBIĆ SOK?
Bez problemu z jabłek, gruszek, porzeczek, truskawek, maliny, wiśni, śliwek, rabarbaru. Każdy z nich można przecedzić przez sitko lub gazę, ale naprawdę, nie jest to konieczne. Jabłek i gruszek nie trzeba obierać, wystarczy wyciąć gniazda nasienne. 

Dlaczego nazywam to sokami, a nie koktajlami? Nie używam tutaj mleka, jogurtu i mimo wszystko dla mnie daleko temu do koktajlu, dużo bliżej do soku, pomarańczowy smakuje jak "normalny", świeżo wyciskany sok, a kosztuje jakieś 3-4 razy mniej, no i niczego nie wyrzucamy, nie marnujemy. 

Smacznego!

Komentarze

  1. ja w zeszłym roku kupiłam sobie sokowirówkę i jestem bardzo zadowolona. blender czy miksowanie robotem też byłoby ok. jednak czasami mam chęć na czyste soki bez miąższu

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprawdzę tą aplikację, bo ostatnio próbujemy usprawnić mądrze nasze zakupy, tak by wydawać mniej,a jeść lepiej. Wiem,ze się da. Dzięki ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że mogłam pomóc i mam nadzieję, że aplikacja się sprawdzi :)

      Usuń
  3. Też takie robię, uwielbiam soki z miąższem i nic się nie marnuje :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. A jak z wartościami takich "podgrzanych"(szybkim miksowaniem) soków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno są mniejsze w porównaniu z sokami z wyciskarek wolnoobrotowych, niestety nie jestem w stanie sprawdzić na ile, bo ciężko tak naprawdę nawet sprawdzić temperaturę podczas tarcia/miksowania. Niemniej to tańsza alternatywa i wciąż zdrowsza niż soki z koncentratów :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Kiedy spróbowałam soku z wyciskarki u koleżanki, to zapragnęłam też mieć takie soki. Kupiłam wyciskarkę taką https://terapiasokami.pl/wyciskarka-hurom-alpha-haa i soki wychodzą rewelacyjne. Najważniejsze, że teraz mogę wyciskać sok też z produktów liściastych w odróżnieniu od sokowirówki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak nie sokowirówka to może wyciskarka? w nią przede wszystkim powinniśmy zainwestować. Na https://zdrovi.pl/ są modele godne polecenia. Bardzo dobre parametry, taka wyciskarka posłuży na pewno kilka lat a soki będzie robić idealne. Ręcznie nie da się takich wykonać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wegański boczek

Witajcie! To mój pierwszy post na pierwszym blogu, więc wybaczcie jeśli jeszcze nie wszystko jest idealnie :) Zapraszam :) Zanim jednak przewiniecie dalej, zgaduj zgadula, z czego jest boczek? :) Przepis jest dość kontrowersyjny, zwłaszcza dla mięsożerców, bo jak my, weganie, śmiemy podrabiać mięso skoro decydujemy się go nie jeść?! Ano śmiemy, a nawet chcemy. Ja bekon zrobiłam ponieważ w Polsce ogólnie takie rzeczy są wciąż dość ciężko dostępne, a chciałam żeby moja kiedyś twarda i mięsożerna połówka spróbowała. Oczywiście nie zgadł co to jest :) Składniki: Bakłażan Olej Sól Przyprawy (ja użyłam mieszanki Kamisa z serii Grill Mates Kurczak Smoky Texan i papryki wędzonej, ale zamiast tej mieszanki można dodać ulubiony zestaw plus papryka wędzona i sól wędzona albo jeśli ktoś posiada to aromat dymu wędzarniczego) Bakłażana trzeba pokroić w cienkie plasterki, najlepiej zrobić to obieraczką odkrawając jeden plaster samej skórki(jest zbyt gorzka, żeby jej u

Wegeńska wołowina/kaczka w azjatyckim stylu (jak u "chińczyka", czyli tofu dla początkujących)

Witajcie! Kto z Was zastanawiał się jaki jest fenomen azjatyckich barów i tego niezwykłego smaku tofu, w którym ani trochę nie czuć charakterystycznego posmaku soi? Ja zastanawiałam się całkiem długo, razem z P., który w końcu podrobił smak, tyle, że nie tofu, a... wołowiny lub kaczki, w zależności od przypraw. Kiedy jadłam to pierwszy raz to dosłownie, odebrało mi mowę. Danie jest fenomenalne, pełne smaku i co dla mnie ważne, w ogóle nie czuć w nim tofu! Dla początkujących to idealne, bo chyba każdemu na początku wegańskiej czy wegetariańskiej drogi nieco przeszkadzał posmak tofu. Jeśli należycie do tej grupy, nie martwcie się, przyzwyczaicie się i po pewnym czasie przestaniecie go wyczuwać albo nie będzie Wam już przeszkadzał. Koniecznie spróbujcie!  Jeśli jesteście fanami mięsnych smaków, ale nie lubicie za bardzo kombinować na przykład z glutenem, lubicie proste, szybkie przepisy to to coś dla Was.  Składniki: Kostka tofu (180 lub 200 gram, ja użyłam tofu bio Polsoi)

Kotlet schabowy (seitan)

Witajcie! Dzisiaj przedstawiam Wam zdecydowaną gwiazdę w tradycyjnej kuchni polskiej, mianowicie pysznego, soczystego schabowego w chrupiącej panierce! Seitan czy w ogóle gluten to wciąż produkt mało "oswojony". Niektórzy myślą, że robi się go długo, że jest skomplikowany, ale tak naprawdę wszystko to tylko mity. Owszem samo przygotowanie go trochę trwa, ale to głównie czekanie, samej roboty jest przy nim tyle co przy prostszym cieście. Wystarczy wymieszać, ugotować, ostudzić i można smażyć! Sam seitan jest w swojej strukturze i smaku dość podobny do mięsa, jeśli nieco bardziej "gąbczasty", ale dzięki odpowiedniemu przygotowaniu jest to w zasadzie niewyczuwalne i schabowe naprawdę smakują jak schabowe. Do tego można zrobić nawet ogromnego schaba na cały talerz! Składniki: Szklanka glutenu(jeśli nie mamy samego glutenu to mniej więcej 700 g mąki pszennej) 2 cebule 1 ząbek czosnku 2 łyżeczki tahiny 1 łyżka pasty miso(można pominąć) Bulion warzyw